Familijne

Familijne są z Wami już 30 lat! Ile to historii wspólnego chrupania 😍
Niech usłyszy o nich świat!

Co trzeba zrobić?

Opowiedz nam swoją historię z waflami Familijne z ostatnich 30 lat – słodką, wzruszającą lub zabawną i wygraj!

Weź udział w konkursie

Wasze historie z 30 lat z Familijnymi, które skradły nasze 🤎🤎🤎

Maluch, cztery osoby
i Familijne (1998)

Cztery osoby, pies i trzy torby w Maluchu – klasyk drogi na działkę. Familijne musiały leżeć na wierzchu, "bo jak korek, to czym dzieci karmić". No i był – dwie godziny pod Sochaczewem. Bez klimy, za to z gorącymi siedzeniami i roztopionym kremem. Siedzieliśmy jak sardynki, z czekoladą na łokciach i nosach. Najlepszy piknik ever.

Tomek

Pierwszy dzień szkoły (2002)

Mama zawsze wkładała mi Familijne do plecaka na osłodę pierwszego dnia szkoły. Dzieliłam się z nowymi koleżankami i tak zaczęły się nasze przyjaźnie.

Agnieszka

Wakacje u babci (2010)

U babci na wsi Familijne były obowiązkowe do herbaty. Zawsze śmialiśmy się, że bez nich nie ma wakacji!

Paweł

Rodzinny piknik nad jeziorem (2005)

Co roku całą rodziną jeździliśmy nad jezioro. Zawsze zabieraliśmy koc, termos z herbatą i oczywiście Familijne. Po kąpieli w lodowatej wodzie wszyscy siadaliśmy razem i chrupaliśmy wafle, śmiejąc się z opowieści taty. Te chwile do dziś są dla mnie symbolem prawdziwego lata.

Jacek